Przygotowanie tej naleweczki jest tak proste, że poradziłoby sobie z tym nawet dziecko. Jednak lepiej nie kusić losu i dzieci zaangażować co najwyżej do pomy przy obieraniu orzechów. Co będzie nam potrzebne do zrobienia nalewki? 1 litr spirytusu. 1,3 litra wódki. 1,5 kg orzechów włoskich. 8 łyżek cukru.
Forma: zielone łupiny cięte. Pojemność: 250g. Kraj pochodzenia: Albania. Skład: Zielone łupiny orzecha włoskiego 100%. Zalecany sposób użycia: Garść łupin gotować 20 minut. Wywar stosować do przemywania skóry lub okładów. Zdrowie: Przeciwutleniacze, antyoksydanty, Higiena jamy ustnej
Zaopatrujecie się w obrane orzechy w sklepie? Niepotrzebnie – można je obrać bez trudu w domu. Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak i po co obierać orzechy ze skórki? Większość zjada je od razu po wyciągnięciu z łupiny – po co więc obierać? Powód jest prosty – gdy przyrządzacie desery lub ciasta z orzechami, które powinny wyglądać jak najbardziej atrakcyjnie i efektownie, skórki orzechów w cieście mogą zepsuć cały efekt. Można kupić obrane orzechy w sklepie lub zrobić to samodzielnie. Jak obrać orzechy? Sprawdźcie te proste sposoby! Jak obrać orzechy włoskie? Orzechy włoskie są jednymi z najzdrowszych orzechów. Zawierają bardzo dużo kwasu omega-3, dlatego orzechy te poleca się zwłaszcza osobom, które nie przepadają za rybami. Ponadto, jedzenie orzechów włoskich jest polecane w profilaktyce chorób serca, ponieważ zawarta w nich L-arginina rozszerza naczynia wieńcowe. Bardzo często orzechy włoskie dodaje się do ciast, zwłaszcza ciężkich, kremowych tortów orzechowych. Obranie orzechów jest banalnie proste – wystarczy, że wysypiecie je na blaszkę i wstawicie na 10 minut do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Po tym czasie orzechy należy wsypać na ściereczkę i bardzo intensywnie pocierać – łupina zejdzie bez problemu! Jak obrać orzechy laskowe? Orzechy laskowe są przepyszne i świetnie pasują nie tylko do ciast, ale i ciasteczek owsianych czy klasycznej owsianki. Niestety, przez skórkę mają dość gorzki posmak. By się jej pozbyć, należy wsypać orzechy na suchą patelnię i uprażyć. W trakcie prażenia skórka zacznie pękać i schodzić. Po uprażeniu, podobnie jak w przypadku orzechów włoskich, przesypcie orzechy na ściereczkę i pocierajcie, by pozbyć się wszystkich skórek. Możecie też włożyć je do rozgrzanego piekarnika, tak samo jak orzechy włoskie. Jak obrać migdały? Migdały obiera się zupełnie inaczej niż orzechy włoskie i laskowe. Nie należy bowiem wcale ich piec ani prażyć lecz… zalać wodą! Migdały trzeba zalać wrzątkiem i odstawić na około kwadrans. Następnie przekłada się je na sitko, przelewa zimną wodą i palcami ściska orzechy, które powinny same „wyskoczyć” ze skóry.
Ogólne - zielone lupiny orzecha wloskiego JAJO - Pon Wrz 22, 2008 10:12 pmTemat postu: zielone lupiny orzecha wloskiego.............. Sil - Czw Wrz 25, 2008 12:55 pm JAJO napisał/a: natrafilem w internecie na to ze maja jakies zastosowanie,podobne do lisci debu itp Podobieństwo jest, tzn. łupiny orzecha włoskiego również są bogate w związki humusowe, a ponadto mają działanie antybakteryjne. Zielonych nie użyłbym jednak osobiście ani do zrobienia wywaru, ani tym bardziej do bezpośredniego wsadzenia do akwarium... zbyt duża niepewność, co do potencjalnie szkodliwych substancji Dodatkowo w orzechach występują również znaczne ilości soli mineralnych (wpływ na twardość, pH ) oraz nienasycone kwasy tłuszczowe. Możliwe, że ususzone łupiny mogłyby posłużyć do zrobienia wywaru... zawsze masz szansę stać się prekursorem ... tylko czy warto narażać przy tym ryby? Wojtek_res - Czw Wrz 25, 2008 1:14 pmKiedyś na jakimś niemieckim forum akwarystycznym natrafiłem na informację (była to raczej hipoteza a nie potwierdzone empirycznie stwierdzenie) jakoby wysuszone liście orzecha włoskiego miały mieć podobne działanie jak Ketapang. Osobiście raczej nie podjąłbym się testowania tej hipotezy na pielęgniczkach antonio - Czw Wrz 25, 2008 1:28 pmZielone łupiny ochecha włoskiego zawierają bardzo dużo garbników i kwasów organicznych. Osobiście tylko kilka razy stosowałem je do zabarwiania wody i efektu były super. Z tego co czytałem niedawno w lokalnej prasie to pisali : " Liście i zielone łupiny orzecha włoskiego mają właściwości przeciwbakteryjne i przeciwzapalne a także przeciwbiegunkowe i przeciwkrwotoczne. .... Zielone orzechy niszczą pasożyty układu pokarmowego...." "Echo dnia świętokrzyskie" nr 39 (439). Z tego by wynikało że Wojtek_res napisał/a: wysuszone liście orzecha włoskiego miały mieć podobne działanie jak Ketapang . Nie stosowałem tego ale myśle że ze względu na działanie bakteriobujcze może działać podobnie do ketapangu. Czyżby " cudze chwalicie a swego nie znacie " ?? Sil - Czw Wrz 25, 2008 2:18 pmantonio, wszystko to, co napisałeś to prawda. Problem w tym, że ketapang to ususzony liść migdałecznika, a zielona łupina orzecha włoskiego nijak mi się nie kojarzy z czymś nieożywionym, a zatem w grę wchodzą różnego rodzaju soki, przetrwalniki itp., o których przynajmniej ja nie wiem, jaki mogą mieć wpływ na pielęgniczki. antonio napisał/a: Czyżby "cudze chwalicie a swego nie znacie" ?? Poniekąd... choć to jednak orzech "włoski" antonio - Czw Wrz 25, 2008 3:02 pm Sil napisał/a: ketapang to ususzony liść migdałecznika, a zielona łupina orzecha włoskiego nijak mi się nie kojarzy z czymś nieożywionym, a zatem w grę wchodzą różnego rodzaju soki, przetrwalniki itp Krzyśku tylko czy liście migdałecznika są wysuszone sztucznie czy też zbierane jak opadną z drzewa. To też jest różnica. Natomiast liście orzecha które opadną z drzewa jesienią nie mają juz cukrów itd które mogły by zmieniać parametry wody itd. Myśle że jest tu podobnie jak z liśćmi buku czy dębu tymi zerwanymi jak są zielone a "martwymi na drzewie" Drzewa zrzucają liście jak "wyciągną" z nich wszystkie soki i substancje które tam były produkowane jak np cukry. A co do łupin orzecha to są one już praktycznie martwe teraz. Można by je prawdopodobnie zasuszyć i stosować podobnie do szyszek olchowych. Bardzo silnie i szybko barwią wodę. No ale zanim ktoś nie wyprubuje to się nie dowiemy. W starszej literaturze akwarystycznej ( przed 1980 rokiem) autorzy zalecali właśnie zielone łupiny orzecha włoskiego jako znakomite źródło garbników. Może i warto zacząć je od nowa stosować ?? Osobiście nie znalazłem nigdzie informacji jako by miały negatywny wpływ na ryby a jedynie pozytywy. JAJO - Czw Wrz 25, 2008 8:51 pm................ antonio - Czw Wrz 25, 2008 9:41 pmJAJO, zapewne to przypadek ale skoro żadnych skutków ubocznych nie ma to myślę że można stosować łupiny orzechów w akwa. Ja też nie miałem nigdy jakiś niespodzianek JAJO - Czw Wrz 25, 2008 11:43 pm................... Ruki - Pią Wrz 26, 2008 12:04 amPrzy próbie wpływu liści dębu i buku na parametry wody(pH, GH, KH oraz związki azotu) mogę sprawdzić wpływ liści orzecha włoskiego. Sil - Pią Wrz 26, 2008 7:06 amNie wiem skąd pojawiły się w wątku nagle liście orzecha włoskiego, bo mowa była o zielonych łupinach owocu tegoż drzewa ... Skoro są chętni na "próby" z wywarem - można będzie zweryfikować nie tylko ich oczywistą przydatność, ale również ewentualną szkodliwość... i o to chodzi. Wojtek_res - Pią Wrz 26, 2008 8:25 am Cytat: Nie wiem skąd pojawiły się w wątku nagle liście orzecha włoskiego, bo mowa była o zielonych łupinach owocu tegoż drzewa ... IMHO zielone łupiny i liście będą miały identyczny albo niemal identyczny skład. Chris_ek - Wto Wrz 30, 2008 11:51 amTak sobie czytam ten wątek i nie do konca rozumiem poszukiwania innych źródeł garbników - przecież dostęp do liści buku czy dębu jest tak łatwy że już chyba łatwiej byc nie może, do tego szyszki olchy a dla "wymagajacych" ketapang. Z tego co kiedyś czytałem to w amazonii jednym z "zakwaszaczy" są liscie fikusa - jednak nie nadają się do zastosowania w akwarium ze wzgledu na oddawanie do wody "czegoś" jeszcze (dokładnie teraz nie pamietam) co w naturalnych warunkach jest tak rozcienczone że nieszkodliwe. Moim zdaniem bawienie się w badaczy "nowych" źródeł garbników to czysta amatorka na której mogą tylko ucierpieć ryby - i po co... JAJO - Wto Wrz 30, 2008 12:50 pm.............. Sil - Wto Wrz 30, 2008 1:08 pmJAJO, Krzysiek miał na myśli to, że możesz zbadać poziom pH czy twardość wody w tym 5 litrowym pojemniku, ale nie będziesz w stanie stwierdzić, czy łupiny orzecha nie oddały do wody "czegoś" jeszcze... Tak jak pisałem wcześniej: Sil napisał/a: w grę wchodzą różnego rodzaju soki, przetrwalniki itp., o których przynajmniej ja nie wiem, jaki mogą mieć wpływ na pielęgniczki JAJO - Wto Wrz 30, 2008 1:35 pm............................... piotrK - Wto Wrz 30, 2008 4:01 pmLiście dębu czy buku są już sprawdzone, więc raczej nie przyczyniają się do zabijania ryb. Zatem nie ma po co kombinować. Tylko o to chodzi Forester - Nie Paź 12, 2008 9:32 pmDzisiaj wrzucilem pare wyparzonych zielonych lupin orzecha wloskiego - skutek: padlo 6 neonow i 1 kosiarka (przetrwaly ramirezy, otoski, pstrazenice, gupiki, 1 kosiarka i 2 neony). Wynikaloby z tego, ze Chris_ek mial racje... a szkoda. Pozdrawiam! ps. Witam wszytskich na forum Ruki - Nie Paź 12, 2008 9:37 pmLiście dębu czy buku, a nawet szyszki olchowe, wrzucone jako jeszcze zielone tez zrobią więcej złego niż dobrego... Forester - Nie Paź 12, 2008 9:57 pm Ruki napisał/a: Liście dębu czy buku, a nawet szyszki olchowe, wrzucone jako jeszcze zielone tez zrobią więcej złego niż dobrego... taki sam skutek odniose z wywarem? Ruki - Nie Paź 12, 2008 10:18 pmZapewne tak, gdyż będą one zawierać soki, które mogą być szkodliwe dla ryb. Dlatego należy zbierać i używać suche(takie z których drzewo już "wycofało" soki). Wojtek_res - Wto Gru 23, 2008 1:25 pmMimo, iż temat pierwotnie dotyczył zielonych łupin orzecha włoskiego, co moim zdaniem od początku jakoś nie za dobrze "pachniało" co zresztą potwierdziły doświadczenia Forestera, pozwolę sobie przesunąć główny ciężar dyskusji na wysuszone liście orzecha włoskiego. Sam jestem daleki od podejmowania eksperymentów z ich użyciem, ale ostatnio czytając to forum: , a dokładniej podforum dotyczące ryb z rodzaju Parosphromenus trafiłem na ciekawy temat dotyczący właśnie zastosowania liści orzecha włoskiego. Temat zainicjował Peter Finke - opiekun i mentor międzynarodowej grupy zajmującej się Parosphromenusami. Opisując swoje pozytywne doświadczenie z liśćmi orzecha i Parosphromenusami (umieścił jeden liść w 12l akwarium z parką tych ryb znajdujących się w nienajlepszej kondycji - po jakimś czasie ryby doszły do siebie i obecnie podchodzą do tarła) wywołał ciekawą dyskusję. Wywnioskować z niej można, że być może rzeczywiście liście te mają podobne działanie jak ketapang - niemniej w związku z tym że wszystkie doświadczenia mają czysto amatorski charakter (przez, co np. nie sposób wyeliminować wpływ innych czynników, które mogą "wypaczyć' przebieg eksperymentu) nie należy wyciągać żadnych pochopnych wniosków w rodzaju - liście orzecha włoskiego - cudowny i darmowy substytut ketapangu